Dzisiaj chcę wam przedstawić pierwszą moją (i na szczęście nie ostatnią!!!) współpracę z cudowną osóbką, jaką jest Joanna Malinowska. Zapraszam!
Pierwsze co chcę powiedzieć to nie zjedzcie mnie. Ja wiem, że wstawiam kilka podobnych ujęć, ale nie umiałam się zdecydować, a naprawdę próbowałam być selektywna, NAPRAWDĘ. Jestem jednakże tak zadowolona z efektu, że kłopotem było dla mnie określenie, które z załóżmy 5 podobnych ujęć wybrać (jeżeli was to będzie raziło to możecie mi powiedzieć, które zdjęcia uważacie za najlepsze:D). Ale popełnię ten fotograficzny grzech i wstawię 8937583785 zdjęć, BO MOGĘ.
Jeśli chodzi o Asię to jestem absolutnie zachwycona nie tylko efektami sesji, ale i samą jej osobą. Jest naprawdę przesympatyczną osobą i nie tylko umiemy razem tworzyć, ale i umiemy rozmawiać o wszystkim:) Dla mnie atmosfera na sesji ma większe znaczenie niż zdjęcia (choć oczywiście i to jest ważne), dlatego naprawdę jestem szczęśliwa, że z Asią to nie ostatnia moja sesja (o czym zresztą dowiecie się wkrótce).
Buzi!
0 komentarze: