Emolienty, humektanty, proteiny- pod jakimi nazwami szukać w składzie i co to w ogóle jest?

By | 18:48 5 comments

Na samym początku pamiętać trzeba, że nie jestem chemikiem, co wspominałam w ostatniej notce i też ciągle się uczę. Jak każdy. W każdym temacie trzeba się dokształcać, ciągle wychodzą nowości, ciągle dowiadujemy się nowych rzeczy. Sama również nie znam wszystkich substancji i muszę je sprawdzać w internecie. Niemniej jednak na pewno nie wprowadzę was w błąd:)




Oczywiście jest mnóstwo w internecie włosowych blogów, jak i temat świętej trójcy jest naprawdę łatwo dostępny. Jednakże, mimo tego i ja podejmę się tematu zamiast odsyłać was na inne blogi, szczególnie, że pomimo tak dobrego dostępu do tych informacji wciąż mnie o to pytacie:)

Zacznijmy od istoty 3 etapowej pielęgnacji włosów. Według zaleceń w pierwszej kolejności powinno nakładać się na włosy proteiny, które uzupełniają ubytki we włosach (oczywiście nie na zawsze), następnie humektanty, które nawilżają, a na koniec emolienty, których zadaniem jest chronić włos przed utratą wody.

Między tymi trzema bardzo ważna jest zachowana równowaga. Dla włosów po prostu trzeba dostarczać te składniki, bo to one wpływają bezpośrednio na stan naszych włosów. Jednak jak zachować tą równowagę? Przy myciu włosów używać każdej z tych rzeczy, nakładać je bezpośrednio po sobie? Nie, na szczęście nie.
Najważniejsza rzecz według mnie jest taka, co powtarzam naprawdę przy każdej włosowej rozmowie, że włosy są rzeczą bardzo indywidualną. I będę o tym wspominała przy każdej notce, bo niestety bardzo często o tym zapominacie. Nie dość, że włosy to rzecz indywidualna, to jeszcze nie ma jednego słusznego sposobu jak zachować równowagę w 3 etapowej pielęgnacji. Ale jedno wynika z drugiego- to my decydujemy jak często i w jaki sposób dostarczać potrzebne rzeczy naszym włosom, bo tylko my wiemy co lubią nasze włosy. Według mnie najważniejsza jest po prostu obserwacja włosów, ich zachowania poprzez metodę prób i błędów. Ja bardzo szybko doszłam do tego jak stosować świętą trójcę na moich. Na przykład wiem, że moje włosy umiarkowanie lubią się z proteinami. Nie jest łatwo je przeproteinować (o tym wspomnę, kiedy będę opowiadała o proteinach), ale też łatwo je naproteinować. U mnie proteiny pojawiają się raz na tydzień, czasem z tygodniową przerwą. Czasem dłużej. Po prostu nie mają moje włoski dużego zapotrzebowania. Emolienty (i mówię tu o typowo emolientowych kosmetykach, nie połączeniach np. emolientowo-humektantowe) mogę używać max 2 razy w tygodniu i dużo częściej niż przy proteinach, muszę robić sobie od nich przerwy i np. przez tydzień myć włosy samymi humektantowymi kosmetykami lub z małą domieszką protein. Tak moje włosy lubią i koniec kropka, ale absolutnie się tym nie sugerujcie.
Druga sprawa jest taka, że naprawdę ciężko jest znaleźć produkt, który będzie tylko emolientowy czy tylko humektantowy. Najczęściej kosmetyki są jakoś-jakieś, czyli łączą jedno z drugim, natomiast w składzie widać, że zdecydowanie więcej jest np. emolientów, co czyni już kosmetyk bardziej emolientowym niż humektantowym. Zdarza się, że już znajdziemy jedną odżywkę lub maskę, która będzie naprawdę idealnie skomponowana dla naszych włosów, ale po jakimś czasie zauważymy, że włosy są jakieś takie... niewymuszone, jakieś gorsze, mimo że nic się w pielęgnacji nie zmieniło. Może być to kwestią nadbudowania się na włosie oleji, protein lub silikonów, dlatego tak bardzo ważne jest mieć kilka odżywek i masek, nie ograniczać się do jednej z każdego rodzaju, bo efekt może być po prostu odwrotny do zamierzanego. Czasem nawet dostaję pytania "ale po Ci dwie emolientowe odżywki i jeszcze emolientowa maska? Po co Ci tego tyle, skoro masz już jedną?". Ano właśnie po to. Każda z tych odżywek, mimo że emolientowa ma zupełnie inny skład, więc i działanie. Po prostu polegają na konkretnej wartości (w moim przykładzie jest to emolient). Mogę to porównać do jedzenia (wiadomo, do jedzenia wszystko można porównać, priorytety, hyhy). Jeżeli będziecie codziennie jeść tylko kaszę jaglaną to nie zastąpi wam ona gryczanej czy jęczmiennej. A przecież wszystko to kasza, nieprawdaż? Owszem, wszystko kasza, ale każda jest inna. I to samo dzieje się z kosmetykami.

Ale koniec tej teorii, przejdźmy do tego czym są te emolienty, proteiny i humektanty


Proteiny

Są to ogólnie mówiąc białka proste, zbudowane z aminokwasów, z których również zbudowane są nasze włosy. Proteiny wypełniają ubytki w łuskach włosa, spowodowane np. zabiegami fryzjerskimi. Dzięki proteinom włosy są miękkie, sprężyste, sypkie. Dzięki nim możemy uzyskać trwalsze loki i fale!:)

Należy jednak pamiętać o dwóch baaardzo ważnych rzeczach:
1. Nie wszystkie włosy lubią się z proteinami- są takie, które wcale ich nie tolerują.
2. Włosy można PRZEPROTEINOWAĆ- Jak to się dzieje? Kiedy włos jest uszkodzony proteiny wypełniają ten ubytek, co już wspominałam. Jednakże, jeżeli protein będzie używać się zbyt często, proteiny będą nadbudowywać się na włosie. Żadna magia. 
  • Jak ocenić, że włosy są przeproteinowane?- Bardzo łatwo. Są wtedy sztywne, szorstkie, suche, często spuszone, wyglądają na zniszczone i ciężko je rozczesać. Innymi słowy- przyklapięte na górze, spuszone na dole. Z rezerwą więc podchodziłabym do mgiełek, szamponów i kosmetyków do zabezpieczania końcówek z proteinami w składzie, bo jak wspomniałam przy ostatnim wpisie- u niektórych mogą powodować przeproteinowanie. 
  • Przeproteinowałam włosy! Co teraz?!- Spokojnie, łatwo jest wyjść z tego stanu, mnie też się to zdarzyło:) Po pierwsze odłóż proteiny na bok do czasu aż ich nie ogarniesz. Najzwyczajniej w świecie używaj produktów humektantowych lub/i emolientowych i to w zasadzie powinno wystarczyć. Ważne jest żeby maski wtedy wczesywać, a włosy myć najlepiej szamponem ze SLES. Powinny się ogarnąć po około 3 myciach. Nie zapominam wtedy też o olejach.
  • Co dokładnie wywołuje przeproteinowanie? Jakie konkretnie substancje?- Na pewno proteiny małocząsteczkowe, bo wiadomo- z tych włosy korzystają w mgnieniu oka, bo łatwo dostają się między łuski. Najczęściej przeproteinowanie powoduje Hydrlized Keratin. Silk, Milk Protein, Sericin, Collagen. Kolagen co prawda nie zawsze, bo ma raczej duże cząsteczki, najbardziej bym się skupiała na proteinach mleka i jedwabiu. Na proteiny jak Soy Protein, Corn Protein, Oats/Hydrolized Oat Protein i Wheat Protein raczej nie trzeba uważać (nie mówię, że wcale, bo każdy włos jest inny!!), gdyż są to proteiny zdecydowanie o dużych cząsteczkach. Nawiasem mówiąc są to proteiny roślinne.
  • Co się dzieje, gdy używamy protein za rzadko?- włosy są pozbawione objętości, są przyklapnięte i widocznie przerzedzone na końcach (ale same proteiny nie naprawiają tego, tylko nożyczki:p)
Przykłady protein:
 
Jedwab, keratyna, mleko, kolagen, proteiny soi, pszenicy, jajka, piwo. Z protein typowo domowych wyliczamy jeszcze jogurt, kefir i żelatyna

W składach szukać pod: Hydrolized Keratin, Silk, Milk Protein, Collagen, Wheat Protein, Oats/Hydrolized Oats Protein, Corn Protein (generalnie chyba wszystko co ma w nazwie -Protein :D), Gelatin, Elastin, Arginine, Cysteine

Uwaga: proteiny należy stosować w duecie z humektantami, żeby nie przesuszyć włosów




Humektanty

Są to nawilżacze. Mają zdolność wiązania wody i odpowiadają za to, żeby woda była magazynowana w łusce włosa. Ważne jest zabezpieczenie przed utratą wody poprzez emolienty. Niestety humektanty działają tak, że łatwo wchodzą, ale i łatwo wychodzą z włosa i trzeba je na siłę zatrzymywać:D Humektanty sprawiają, że włosy są błyszczące, miękkie i całe piękniutkie.
Trzeba pamiętać o dwóch rzeczach (znów)
1. Humektanty nałożone solo mogą zrobić z włosów stóg siana
2. Humektanty są uzależnione od pogody- przy niesprzyjających warunkach substancje nawilżające mogą spowodować niezły puch (PUNKT ROSY).

  • Co się dzieje, gdy używamy humektantów za rzadko?- włosy są po prostu suche, łamliwe i matowe.
  • Co się dzieje, gdy używamy humektantów za często?- Włosy cały czas wyglądają jak mokre, mogą dodatkowo ciągnąć się jak guma i zbijają się w strączki
Przykłady humektantów:

Kwas hialuronowy, mocznik, cukier, ksylitol, aloes, żyworódka, d-pantenol. gliceryna, miód, ekstrakty i wyciągi z ziół (choć dość sporną kwestią jest czy są to rzeczywiście humektanty czy substancje humektantopodobne. Ale nie ma to większego znaczenia tak naprawdę, więc można zaliczyć je pod humektanty).
W składach szukać pod: Glycerin, Mel (miód), Urea (mocznik), Aloe Vera (aloes), Fructose (cukry), wszystko co ma -Extract w składzie, Propylene Glykol (glikol propylenowy). hylauronic acid (kwas hialuronowy).



Emolienty

Są to substancje tworzące film/powłokę na włosach, która uniemożliwia wyparowywanie wody z włosa. Jest to także ochrona przed otoczeniem np. przed słońcem (ale nie do przesady, od tego są kosmetyki z filtrami;)). No i zabezpieczają również przed urazami mechanicznymi. Dzięki emolientom włosy nie elektryzują się, nie puszą, są ujarzmione i nie latają na wszystkie strony, są wygładzone, dociążone.

  • Co się dzieje, gdy używamy emolientów za rzadko?- Włosy się puszą, latają na wszystkie strony, są niedociążone, niezabezpieczone, więc mogą się łamać, elektryzują się
  • Co się dzieje, gdy używamy emolientów za często?- Włosy są przylizane, zlepiają się w strąki, wyglądają nieświeżo, jak przetłuszczone, nadmiernie błyszczą przez co wyglądają jakby się położyło smalec, często kładzione na skalp sprawiają przetłuszczanie się włosów (to u mnie się tak dzieje np), zdecydowanie tracą objętość
Przykłady emolientów:

Wszystkie oleje i olejki, masła, silikony, parafina, smalec (tak, tak).
W składach szukać pod: Wszystko co ma -Oil w składzie, nie ma sensu wymieniać, bo olej to olej, nie ważne co czy to Glycine Soja Oil (olej sojowy) czy Seed Oil. Uwaga na Mineral Oil, bo to parafina. Ponadto: Lanolin (lanolina), Butter (masła), Cera Alba (wosk pszczeli).


To by było na tyle z tego co to są emolienty, humektanty i proteiny. Jednak poza samą trójcą świętą trzeba wiedzieć czego szukać w składach kosmetycznych. Ostatnio pisałam czego szukać i unikać w składach szamponów, więc teraz zajmiemy się tym samym, ale z maskami i odżywkami.

Poza świętą trójcą w składach należy szukać:
  • Antyoksydanty- Ubiquinone (koenzym Q10), Ascorbic Adic (witamina C), Tocopherol (witamina E), Retinol/Palmitate/Retinyl Acetale (witamina A), Niacinamide (witamina B3)
  • składniki łagodzące- Arnica Montana (arnika górkska), Calendula Officinalis (nagietek), Allantolin (alantolina)
Czego unikać:
  • silne detergenty- SLS i SLES, ale jak wspomniałam poprzednio- to jest bardzo sporne, bo ja mogę normalnie używać SLES i nic się nie dzieje
  • zapachy- wrażliwowców mogą podrażniać. "te uznane przez Komisję UE za najbardziej szkodliwe muszą być wymieniane bezpośrednio w składzie i nie mogą się ukrywać pod wspólną nazwą Parfum – są to np. Limonene, Linalool, Citronellol, Geraniol, Coumarin, Citral, Benzyl Benzoate, Eugenol"
  • alkohole krótkołańcuchowe- Isopropyl Alkohol (alkohol izopropylowy), Popranol Alkohol, Isopropanol Alkohol, Alkohol denat/Alkohol/Ethanol/Ethyl Alkohol Uwaga: nie tyczy się to wcierek, gdyż alkohol we wcierkach umożliwia składnikom aktywnym wejść wewnątrz włosa.
    O resztę alkoholi nie trzeba się martwić, gdyż zwykle są to emolienty jak np. Cetyl Alkohol.
Mini czytanie składów- alkohole

Skoro jesteśmy przy alkoholach, a wiem, że jest to to temat często wywołujący panikę, bo na sam widok słowa "Alkohol" w składzie nie chcecie kupować. Przedstawię więc wam "dobre" alkohole.
Są to alkohole tłuszczone, długołańcuchowe, wywodzące się z tłuszczów. Nie podrażniają, a zmiękczają włosy, nawilżają i ułatwiają rozczesywanie. Pomagają także zatrzymać wodę wewnątrz włosa. 
  • Ceterayl Alkohol (emolient)
  • Myristyl Alkohol
  • Sterayl Alkohol
  • Cetyl Alkohol
  • Behenyl Alkohol
  • Lauryl Alkohol
  • Acetyl Alkohol
  • Lanolin Alkohol
  • Stearic Alkohol
  • Sterol Alkohol
Zwykle alkohole w składzie są w pierwszych pięciu składnikach kosmetyku. Dlaczego? Ponieważ są one emulgatorami, dzięki którym faza wodna i olejowa łączy się w odżywce. Sprawiają też, że produkty łatwiej rozprowadzają się na włosach.

Inne alkohole?
  • Benzyl Alkohol (alkohol benzylowy)- w kosmetykach jest stosowany jako środek konserwujący. Częste zjawisko w kosmetykach rosyjskich. Nie powinien on mieć żadnego wpływu na włosy. Może uczulać
  • Propylene Glycol i Glycerin (glikol propylenowy i gliceryna)- przy nich warto zaznaczyć, że są to alkohole polihydroksylowe. Stosowane są jako środki nawilżające, ponieważ są humektantami i mają właściwości higroskopijne 



Reszta rzeczy w składach kosmetycznych to na ogół konserwanty i inne substancje, które wpływają na świeżość kosmetyków, ich pienienie się lub ogólne użytkowanie (np. łatwość rozmasowywania), więc nie ma co o nich wspominać. Jeżeli macie jakieś sugestie co do składów kosmetycznych i chcecie żebym wspomniała o czymś jeszcze w tym temacie, to piszcie, będę aktualizować notkę w razie potrzeby:)








Nowszy post Starszy post Strona główna

5 komentarzy:

  1. Super notka, w końcu mam wszystko w jednym miejscu!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ostatnio kupiłam szampon L'biotica Biovax Cawiar (z przeceny z 20 na 10) który moim zdaniem ma świetny skład :P a dodatkowo maskę z jakiejś nawet firmy "Oh my sexi hair" choć tu przekonała mnie ilość,cena i piękne pudełeczko :D (650ml za 15) Więcej takich notek, kocham je czytać! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co do przyklapniętych włosów po olejowaniu- próbowałaś emulgować olej ?

    OdpowiedzUsuń
  4. dzięki Twoim notkom o włosach zaczęłam ogarniać to całe włosomaniactwo ♥

    OdpowiedzUsuń