Podsumowanie roku 2015
By Astathre | 19:22
2 comments
Jak każdy to każdy, też chciałabym podsumować ten rok, choć w zasadzie miałam tego nie robić. Jednak robiąc retrospekcję zauważyłam ile się zmieniło chociażby w samych moich zdjęciach, zatem będzie trochę pieprzenia, jak to zazwyczaj przy takiego typu postach.
Najpierw jak zawsze powstaje pytanie. Czy ten rok był dobry? I tak, i nie. Miałam wiele pięknych chwil, wiele osiągnęłam z tego co chciałam, wiele się nauczyłam. Jednak i nie brakowało tych złych chwil, niektóre sprawiały, że myślałam o najgorszym. Ale to naturalne, każdy tak ma bardziej lub mniej. Wpadłam także w pułapkę kreowanego idealnego świata, który wciąż wam prezentuję, a jest to przekleństwo. Ciężko jest być osobą publiczną, nawet w tak niewielkim stopniu jak ja. Zdjęcia, które przedstawiam to zawsze odpowiednio dobrany makijaż, ułożone włosy, pozycja, w której wyglądam jak najbardziej korzystnie i wszystko po to, żebyście widzieli tylko to co chcę, żebyście widzieli. Potem następuje koniec sesji, koniec zdjęć. Patrzę w lustro i widzę same niedoskonałości. Czuję się rozczarowana sobą, czuję się niezbyt dobra. Następuje porównywanie się do innych, lepszych ode mnie. Następuje kolejna rozpacz. Myślicie, że jestem tak bardzo pewna siebie, że tyle osiągam w fotomodelingu, że moja przyszłość w tym jest prosta i dobrze narysowana. Cieszę się, jeśli kiedykolwiek tak pomyśleliście. Chcę żebyście tak myśleli.
Owszem, od początku roku zrobiłam ogromne postępy. Jednak jestem osobą, która ZAWSZE musi mieć i robić wszystko perfekcyjnie. Wszystko musi być idealne. I staram się jak najbardziej kreować na taką. Ale potem przychodzi pasmo porażek na innych płaszczyznach niż modeling. Potem znów wracam do swoich zdjęć i wykreowanego na nich świata i po raz enty przychodzi rozżalenie, niezadowolenie. To przytłacza.
zdjęcie z 30.12.2014 (fot. Sylwia Karczykowska)
>>>
>>
>
zdjęcie z 31.12.2015 (fot. Rafał Kaźmierczak)
fot. Katarzyna Chmielewska
Poza tym zmieniło się moje podejście do ludzi. Zawsze od nich stroniłam, potrafię być typem ekstremalnego introwertyka. Nie przepadam za towarzystwem ludzi, często jest to u mnie mylone z nieśmiałością. Nie, nigdy nie byłam nieśmiała, po prostu nie mam pojecia o czym ja niby mogłabym rozmawiać z ludźmi. Nigdy nie wiem co powiedzieć, jak zacząć rozmowę, brak mi wspólnych tematów czy choćby tematów, na które po prostu mogłabym porozmawiać.
Teraz przychodzi mi to z większą łatwością, zwłaszcza kontakty z artystami (m.in fotografami). Na sesję jadę wcale się nie stresując, odnoszę wrażenie, że idę do kogoś z kim już się znam.
W tym roku w zasadzie miałam tylko jedną sesję, którą uważam za stratę czasu i pieniędzy (na tą sesję pożyczałam suknię). Nie powiem, która to sesja, nie lubię w ten sposób wyrażać swojego niezadowolenia, żeby potem dany fotograf przez przypadek to przeczytał i było mu przykro. W każdym razie będę powtarzała tę sesję z kimś innym. Myślę, że wyjdzie świetnie.
Ważne dla mnie bardzo, że w tym roku zrobiłam swój wymarzony labret (mimo ciągłych skarg na to w moim getto-szkole), umówiłam się na tatuaż, który robię na początku kwietnia, umówiłam się na sesję z fotografem, do którego śliniłam się pół roku, od innego także dostałam propozycję, jednak na razie do Wrocławia mi nie po drodze oraz współpracowałam z najbardziej do tej pory wymagającym fotografem, zatem mój skill wzrósł po jednej sesji jakoś +50.
No i przyszły rok także zacznę z impetem, mam mnóstwo zaplanowanych sesji (z czego mam nadzieję, większość wypali). Pierwszą z tych sesji będę miała w takim cudownym miejscu:
Więcej na razie zdradzać nie będę.
W każdym razie, reasumując ostatecznie, naprawdę ciężko mi powiedzieć czy 2015 był dla mnie dobrym rokiem. Psychicznie było 3/10, w innych aspektach takie dobre 7, może 8/10. Fakt faktem, psychika mi w tym roku ucierpiała.
Mam nadzieję, że wam ten rok minął dobrze, a następny, żeby był tylko lepszy
Szczęśliwego Nowego Roku czy coś
Oby ten rok przyniósł Ci wiele sukcesów i spokój ducha!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo i rzecz jasna, wzajemnie!
Usuń